Święty Mikołaj nie jest Dziadkiem Mrozem z epoki PRL-u ani na czerwono ubranym klaunem rozdającym cukierki na krakowskim Rynku. Był katolickim biskupem żyjącym w pierwszej połowie IV wieku, który troszczył się m.in. o przygotowanie posagu dla ubogich dziewcząt, by mogły wyjść za mąż.
Cechowała go wielka wrażliwość na biedę wdów i sierot. Jednym słowem, był świętym z „wyobraźnią miłosierdzia”, dlatego trzeba i warto go naśladować w naszych „kryzysowych” czasach, i to nie tylko 6 grudnia, lecz na co dzień.
Święty Mikołaj był biskupem miasta Miry w Azji Mniejszej. Słynął z dobroci i troski o ubogich. Jego postać osnuta została wieloma legendami. Jedna z nich mówi o uwolnieniu, dzięki interwencji biskupa Mikołaja, trzech niesprawiedliwie uwięzionych oficerów. Inna opowiada o trzech ubogich pannach, które wyszły za mąż dzięki dyskretnemu dostarczeniu posagu przez świętego. Opowiadano też o trzech młodzieńcach uratowanych przez niego od wyroku śmierci. Inna jeszcze legenda przywołuje historię żeglarzy wybawionych z morskiej katastrofy dzięki naszemu biskupowi.
W IX wieku w Rzymie zbudowano wiele kościołów ku czci św. Mikołaja. Jego relikwie, z powodu rozprzestrzeniającego się w Azji Mniejszej islamu, przewieziono w 1087 r. do Bari, gdzie są do dzisiaj nawiedzane przez wielu pielgrzymów, także prawosławnych. Święty Mikołaj jest bardzo szanowany w Kościele prawosławnym, zwłaszcza na terenach dawnej Rusi. Wiele cerkwi posiada ikonę z jego wizerunkiem.
Od XVIII wieku z jego kultem łączono udzielanie stypendiów ubogiej młodzieży. Stąd pochodzi długa tradycja robienia upominków-niespodzianek dla dzieci, które od dawna czekają na ten radosny dzień.
Święty Mikołaju, wypraszaj nam łaskę u Boga, byśmy tak jak ty umieli dostrzegać opuszczone i ubogie dziewczęta, samotne wdowy, zaniedbaną młodzież i ludzi starych, o których już nikt nie pamięta. Ucz nas, podobnej jak twoja, hojności serca, byśmy chętnie czynili dar ze swego życia dla innych.
Marek Wójtowicz SJ, Święci z charakterem
Polecamy: