Jestem wolny od dopalaczy

 

Przez około osiem lat ćpałem dopalacze. Wpadłem w nałóg po uszy. Nikt o tym nie wiedział, bo udawałem świętego, ale zupełnie nie radziłem sobie z tym problemem. Okłamywałem żonę, która była bardzo wierząca, bardzo mnie kochała, i dla której byłem całym światem mimo popełnianych błędów.

Bywało, że po zażyciu dwóch dopalaczy – musiałem się naćpać – dostawałem tak ogromnych zawrotów głowy, że szybko biegłem do łazienki, aby zwymiotować. Dbałem o to, żeby żona niczego się nie dowiedziała ani nawet niczego się nie domyśliła. Takich sytuacji było mnóstwo. Miałem już tego dosyć. Nie chciałem już tak żyć, ale pokusa była ogromna.

Dopalacze, inaczej odczynniki chemiczne, rc, research chemicals, są o tysiąc razy mocniejsze od narkotyków sprzedawanych na ulicach.

Po ośmiu latach straciłem dobrze płatną pracę. Stałem się bezwartościowym człowiekiem. Nikogo nie lubiłem ani nie kochałem. Mnie również nikt nie chciał ani nie kochał. Tylko żona dalej we mnie wierzyła. Postanowiłem iść do spowiedzi. Wcześniej też regularnie się spowiadałem, ale  nigdy nie miałem odwagi powiedzieć, że jestem ćpunem i że sobie nie radzę. Pewnego dnia, ze łzami w oczach i drżącym głosem, wyspowiadałem się z tego grzechu. Za pokutę miałem odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Od tego momentu przestałem ćpać, a nawet myśleć o dopalaczach. Problem po prostu zniknął. Teraz już o tym w ogóle nie myślę i wiem, że to już nie wróci. Mało tego, Koronka zmieniła całe moje życie. Odmawiam ją codziennie.

Wszystkie moje prośby zostały wysłuchane. Jezu, proszę z całego serca, pomagaj tym, którzy już tak bardzo zbłądzili, że nie mogą uwolnić się od nałogu. Jezu, kocham Cię całym moim sercem i całe moje życie składam w Twoje dłonie. Ty mnie prowadź!

Jezu, ufam Tobie!

Adam


Polecamy: