Ostatnie miesiące i dni Dawida zawierają pewien paradoks. Są tragiczne i upokarzające dla potężnego władcy. Dawid bowiem niezdolny do władzy dogorywa, ledwie kontrolując swój umysł i ciało, zaś wokół niego toczą się intrygi i walka o tron. Schyłek życia Dawida nie przypomina starości wielkich patriarchów. Nie osiągnął jeszcze słusznego wieku, a już „nie mógł się rozgrzać, choć okrywano go kocami” (1 Krl 1,1).
W takiej sytuacji dworzanie zaproponowali, „aby wyszukano panu memu, królowi, młodą dziewicę, a ona będzie przy królu czuwać i mieć o niego staranie. I będzie spała na twym łonie, a przez to ogrzewała pana mego, króla” (1 Krl 1,2). Znaleziono Szunemitkę Abiszag.
Nie wiadomo do końca, jaki był zakres jej „usług”. Czy była jedynie służebnicą, czy też odpowiedzialną za kobiecą obsługę dworu („sokenet”)? Autor biblijny podkreśla, że nie była jego nałożnicą, czyli nigdy nie została włączona do królewskiego haremu. Być może jej rola miała jeszcze inny charakter. „Słudzy nie tyle chcieli ogrzać starego króla, co sprawdzić jego męskość. (…) Test udowodnił, że król jest impotentem, czego nie można było tolerować. Król musiał być symbolem siły i witalności swojego narodu. Izrael nie mógł mieć króla impotenta, a to oznaczało, że nadszedł czas, by znaleźć następcę Dawida. Ironia tego epizodu jest oczywista. Król, który zrodził tyle dzieci, a w przeszłości pozwolił, by pożądanie przejęło nad nim kontrolę, okazał się impotentem. Potężny władca, który zbudował naród i kierował nim, był teraz testowany i manipulowany przez swoje sługi” (S. McKenzie).
Podczas gdy stary Dawid nie przeszedł sprawdzianu, do działania przystąpił Adoniasz. Był najstarszym żyjącym synem królewskim. Po tragicznej śmierci Amnona i Absaloma był następnym w linii sukcesji pretendentem do objęcia tronu. Adoniasz był mężczyzną urodziwym i zapewne rozpieszczonym, gdyż Dawid „nigdy go nie karcił, mówiąc: «Czemu tak uczyniłeś?»” (1 Krl 1,6). Ponadto „odkrył, że przyjazne usposobienie w połączeniu z atrakcyjnym wyglądem zawsze otwiera przed nim każde drzwi” (T. Craughwell). Powielił jednak błędy swego starszego brata Absaloma. Poruszał się królewskim rydwanem w otoczeniu pięćdziesięciu młodych mężczyzn, „którzy go poprzedzali” (1 Krl 1,5).
Kolejnym krokiem do przejęcia władzy było zjednanie sobie ważnych osobistości dworskich: Joaba, dowódcy armii izraelskiej, i Abiatara, kapłana, który przeżył masakrę w Nob. Nie udało mu się natomiast zdobyć sympatii i poparcia arcykapłana Sadoka, proroka Natana, dowódcy straży przybocznej Benajasza ani innych walecznych bohaterów Dawida. „Aby ogłosić siebie królem jeszcze za życia swojego ojca Dawida, Adoniasz potrzebował jednogłośnego poparcia wszystkich ważnych osobistości na dworze królewskim. Tylko w ten sposób mógłby odesłać Dawida na zasłużoną emeryturę. Jednak wizja królowania całkiem zamąciła Adoniaszowi w głowie. Książę nie chciał czekać ani chwili dłużej” (T. Craughwell). Zaprosił więc swoich sojuszników, a także rodzeństwo, by wspólnie świętować przejęcie władzy. Uroczystość miała miejsce przy kamieniu Zochelet („Skała Węża”) na styku ziem Beniamina i Judy. „Można sądzić, że Adoniasz miał poparcie tych pokoleń Izraela, które wyniosły na tron Dawida” (J. Walton). W czasie uczty składano Bogu ofiary całopalne i biesiadne, prosząc o Boże błogosławieństwo dla nowego króla.
Podczas gdy Adoniasz ucztuje, a stary król dogorywa, do akcji włącza się Batszeba wraz z prorokiem Natanem. Królowa obawia się o życie swoje i syna Salomona. Po śmierci Dawida nowy władca mógł usunąć wszystkich pozostałych pretendentów do tronu. Takie działania na Bliskim Wschodzie nie były niczym nadzwyczajnym. Żona Dawida przypomina królowi o wcześniejszej (prawdopodobnie rzekomej) obietnicy: „Panie mój! Tyś poprzysiągł twojej służebnicy na Pana, Boga twego: Salomon, twój syn, będzie królował po mnie i on będzie zasiadał na moim tronie” (1 Krl 1,17).
Następnie kreśli prawdopodobny tragiczny scenariusz: „Kiedy przyjdzie czas, że król, mój pan, spocznie ze swymi przodkami, wtedy ja i mój syn, Salomon, będziemy uchodzili za winowajców” (1 Krl 1,21). Jej argumentację potwierdza prorok Natan. Wówczas zniedołężniały Dawid reaguje. Każe koronować na króla swego młodszego syna, Salomona. Ceremonia koronacji była zgodna z ówczesnymi zwyczajami. Salomon zasiadł na królewskiej mulicy i w uroczystej procesji podążał do doliny Cedronu. Tam u źródła Gichon, zaopatrującego Jerozolimę w wodę, „kapłan Sadok wziął róg oliwy z Namiotu i namaścił Salomona. Wtedy zagrano na rogu, a cały lud zawołał: «Niech żyje król Salomon!» Potem cały lud wszedł za nim na górę, przy dźwięku fletów, okazując radość tak wielką, że aż ziemia drżała od ich okrzyków” (1 Krl 1,39–40). „W ten sposób zarówno Bóg (poprzez swojego proroka), jak i społeczność kapłańska, która służyła ludowi i Jahwe (szczególnie w świątyni w Jerozolimie), uznawali prawo króla do panowania” (J. Walton). Salomon zostaje więc uznany za prawowitego króla, za życia jego ojca, zaś Batszeba zostaje królową matką. „Przebyła ona długą drogę od skromnych początków, kiedy to była żoną żołnierza i pionkiem w ręku Dawida. Teraz jest budzącą respekt, zaradną kobietą, która organizuje karierę polityczną swego syna, zyskując przy tym nieco władzy dla siebie” (T. Wray). „Batszeba wydaje się «ofiarą», ale to ona wyzyskała Dawida pod koniec jego życia dla własnych politycznych celów. Kto wie, czy domniemana ofiara nie wykorzystała Dawida bardziej niż on ją, co daje wielce ironiczne zakończenie życia Dawida” (S. McKenzie).
Tymczasem wieść o koronacji Salomona dotarła do uszu ucztujących. „Zadrżeli więc ze strachu wszyscy zaproszeni przez Adoniasza. Wstali i każdy poszedł swoją drogą” (1 Krl 1,49). „Stronnicy Adoniasza starali się wywrzeć wpływ na sukcesję, nie byli jednak skłonni do rozpętania wojny domowej. Nie chcieli być również łączeni z tym, który zostałby obecnie uznany za buntownika” (J. Walton). Samozwańczy król musiał ratować się ucieczką: „powstał i poszedł, a następnie uchwycił za rogi ołtarza” (1 Krl 1,50). W ten sposób uzyskał azyl w sanktuarium Beer-Szeby (por. Wj 21,13–14). Salomon uszanował prawo i darował Adoniaszowi wolność, stawiając jednak warunek: „Jeśli będzie uczciwy, nie spadnie mu włos z głowy, ale jeśli znajdzie się w nim wina, to zginie” (1 Krl 1,52). Adoniasz jednak nadużył zaufania młodszego brata. Chciał go przechytrzyć, wykorzystując Batszebę i za jej pomocą posiąść Abiszag. Małżeństwo z nią dawałoby mu prawo do dalszego ubiegania się o tron. Salomon przejrzał całą intrygę i kazał zamordować przyrodniego brata. „Gdyby tego nie zrobił, historia Izraela mogłaby się potoczyć całkiem inaczej” (W. Kaiser).
Podczas gdy na dworze królewskim toczyła się walka o władzę, Dawid dogorywał swych dni. „Pod koniec życia był prawdopodobnie fizycznie i umysłowo niesprawny. Stał się niezdolny do sprawowania rządów i musiał zostać zastąpiony, zanim umarł. Pod koniec życia nie miał już żadnej kontroli nad swoją rodziną i dworem. (…) Jest w tym jakaś poetycka sprawiedliwość, że tyran, który rządził żelazną pięścią, zupełnie utracił kontrolę” (S. McKenzie).
Pytania do przemyślenia:
- Jak przeżywam starzenie się, starość?
- Jaki jest mój stosunek do ludzi starych i niedołężnych?
- Czy byłem przez kogoś testowany, manipulowany? Czy nie traktuję innych jak pionków w grze?
- Czyje błędy powielam?
- Na czyjej sympatii zależy mi najbardziej?
- Czy jestem człowiekiem uczciwym?
- Jak oceniam „metamorfozę” Batszeby? W jaki sposób sam się zmieniam?
Stanisław Biel SJ, Dawid. Medytacje biblijne, Kraków 2018
Polecamy: