Magowie i tajemnica gwiazdy

Pojawiła się gwiazda, bo zniknęli prorocy. Przybiegła gwiazda, aby objawić, kim był Ten, ku któremu pospiesznie biegły słowa pro­roków. Jak dla Ezechiasza słońce podążyło z zachodu na wschód (2 Kr 20, 8–11; Iz 38, 7n), tak ze względu na Dziecko w żłóbku gwiaz­da podążyła ze wschodu ku zachodowi.

Znak słońca stanowił naganę dla Izraela, Magowie natomiast zawstydzili tenże lud przyniesionymi darami. Przyszli ze swymi znakami jak prorocy i świadczyli o narodzeniu Chrystusa, aby gdy się pojawi, nie został uznany za obcego, ale by wszelkie stworzenie poznało Jego narodzenie. Zachariasz stał się niemy, Elżbieta poczę­ła, aby wszystkie krainy zrozumiały i poznały Jego przyjście…

Jeśli zaś gwiazda ukryła się na chwilę przed oczyma mędrców to dlatego, aby się nie udali do Betlejem drogą jasną i prostą. Bóg im ją ukrył dla wypróbowania Izraela. Magowie bowiem mieli przybyć do Jerozolimy, aby uczeni opowiedzieli im o narodzeniu Pana i aby otrzymali prawdziwe świadectwo z ust proroków i kapłanów. Stało się to również, aby Mędrcy uwierzyli, iż nie ma żadnej mocy poza świątynią, która jest w Jerozolimie…

Mędrcy ze Wschodu zostali oświeceni przez gwiazdę, ponieważ Żydzi stali się ślepymi, gdy powstało Słońce – Chrystus. A więc to Wschód pierwszy oddał cześć Chrystusowi, jak przepowiedział Zachariasz: „Wschód da światło wysokości” (por. Łk 1, 78). Gdy gwiazda doprowadziła Mędrców do Słońca, zatrzymała się, jakoby doszła do swego kresu i skończyła swój bieg. Jan był głosem, który zwiastował Słowo. Ale gdy Słowo wcieliło się, aby dać się usłyszeć, i objawiło się, wtedy zawołał głos przygotowujący drogę: „Trzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał” (J 3, 30).

Magowie, którzy oddawali hołd gwiazdom, nie zgodziliby się pójść ku światłu, gdyby nie zawiodła ich swym blaskiem gwiazda. Gwiazda przyciągnęła ich miłość, związała ze światłem, które prze­mija, ku Światłu, które nie przemija…

Z powodu Ezechiasza stworzenia otrzymały znak – cofnięcie się słońca, aby wiedziały, kim jest Ten, który przeprowadza od śmierci ku życiu. Podobnie z powodu Mędrców został dany znak, który był jakoby mową dla całego stworzenia. Ta gwiazda w służbie ludzi, wbrew prawom natury przygotowała drogę Mędrcom, powiado­miła ich, by zaufali temu Bogu, który był poddany ludziom, aby im przygotować drogę prowadzącą do Jego królestwa. I podobnie jak słońce się zaciemniło, gdy On umierał, aby się o tym dowiedziało całe stworzenie, tak i gwiazda pojawiła się, aby wszystkie kraje po­znały Syna Bożego, który miał się objawić; pojawiła się i w końcu zgasła.

Radosna gwiazda pojawiła się w czasie radosnego narodzenia, a podczas smutnej śmierci nastały smutne ciemności. Jak Ezechiasz został uwolniony od śmierci widzialnej, tak Mędrcy zostali uwol­nieni od śmierci ukrytej.

I otworzywszy swe szkatuły, ofiarowali Mu dary: złoto – Jego ludzkiej naturze, mirrę – na znak Jego śmierci, kadzidło – Jego Bo­skiej naturze. Lub też: złoto – jako Królowi, kadzidło – jako Bogu, mirrę – Temu, który ma zostać zabalsamowany. Lub też: złoto, po­nieważ się je czci, choć ta cześć zwraca się do jego Pana; mirrę i ka­dzidło, aby pokazać lekarza, który ma uleczyć ranę Adama.

 

Św. Efrem (+ 373). Pisarz syryjski. Do końca życia pozostawał diakonem. Największy poeta syryjski, diakon w Edessie, który pozostawił liczne hymny, pieśni, komentarze poetyckie do Pisma św., pisma poetyckie i po­lemiczne. Jego dzieła odznaczają się wyjątkowym bogactwem poetyckim.


Polecamy:

61351     61984     74072     66516

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *