Ze swoją wiarą Pier Giorgio musiał się z trudem i determinacją przebijać przez „religijność” własnego domu: przez sztywne i ściśle limitowane „praktyki” – obowiązkowe, ale „bez przesady”; przez skamieniałą rutynę, ocierającą się o bigoterię
Ze swoją wiarą Pier Giorgio musiał się z trudem i determinacją przebijać przez „religijność” własnego domu: przez sztywne i ściśle limitowane „praktyki” – obowiązkowe, ale „bez przesady”; przez skamieniałą rutynę, ocierającą się o bigoterię